emerenc

napisała o Róża

Ten film boli. Gdybym widziała, że jego projekcja wywołała faktyczny, fizyczny ból, pewnie bym go nie obejrzała i nikt mnie nie przekona o konieczności zdobywania wiedzy o historii własnego narodu za wszelką cenę. Smarzowski podjął się przedstawienia losów Mazurów, których dzieje należą do bardziej zagmatwanych. Ich zrozumienie dodatkowo utrudnił jako środek wyrazu stosując niedopowiedzenie. "Róża" przypomina czym w istocie jest wojna, podbój - to grabież, gwałt i zniszczenia. Perfekcyjne aktorstwo i zdjęcia.